W sobotę 9 grudnia br. trwając w adwentowym czasie „czuwania” wspólnota seminaryjna przeżywała dzień skupienia. Przewodnikiem tego czasu był ks. dr Zbigniew Michał Głowacki, wykładowca Liturgiki na KUL, a od kwietnia tego roku również proboszcz w parafii pw. św. Józefa w Markuszowie.
Głównym zagadnieniem wygłoszonych konferencji był temat kapłaństwa, a zwłaszcza pytanie postawione na początku – jakiego kapłana potrzebuje dziś świat?

Odpowiedź na postawione pytanie wydawałaby się oczywista – zwłaszcza dla kogoś, kto przygotowuje się do kapłaństwa. Jednak nic bardziej mylnego, bowiem trzeba dotknąć głębi kapłaństwa, aby odnaleźć jego sens i istotę.

W pierwszej konferencji rekolekcjonista przypomniał fundamentalną prawdę, która mówi, że kapłan ma być przede wszystkim człowiekiem, bowiem jego posługa w dużej mierze wiąże się z relacją z innymi. Niebezpieczeństwem jakie czyha na ludzi, również na duchownych jest postawa „odczłowieczenia”, której trzeba unikać za wszelką cenę. Jej przejawy są różne: arogancja, brak szacunku czy współczucia dla ludzi; a niekiedy brak rozwoju własnego. Ksiądz, który stara się być po prostu człowiekiem staje się niejako
pomostem do Boga.

Kolejną charakterystyczną cechą kapłana przywołaną przez ks. Zbigniewa jest wiara. Świadectwo wiary ma być widoczne w dwóch aspektach: zadowoleniu z tego co robię w zwykłej codzienności oraz podejściu z wiarą do tego jak żyję i kim jestem. Ważne w tym wszystkim jest to, aby znaleźć tzw. złoty środek, czyli być gotowym do przyjęcia nie tylko tego, co dobre i przyjemne, lecz także, co trudne i bolesne.
W ostatniej konferencji zostały poruszone takie kwestie jak chociażby – zdrowy rozsądek w relacjach z innymi ludźmi, zwłaszcza z kobietami; równowaga w modlitwie i zaangażowaniu duszpasterskim, a nawet w sposobie ubierania się, stylu życia, czy zachowaniu.

Ks. Zbigniew na zakończenie dał nam dwie ważne uwagi. Pierwsza dotyczy tego, aby w kapłaństwie nie zatracić Chrystusa, a w Jego miejsce nie postawić siebie – czyli nie być księdzem na etacie, mówiąc kolokwialnie „od – do”. Natomiast druga uwaga wypływa z pierwszej, a mianowicie porusza aspekt świadomości, że to co otrzymujemy na święceniach nie jest nasze – duchowny jest tylko prostym narzędziem uzdalnianym mocą Chrystusa, dzięki której może rozgrzeszyć, przynieść ulgę choremu, czy przemienić chleb i wino w Ciało
i Krew Pańską. A to wszystko powinno być dla większej chwały Bożej.

Dziękując Ks. Zbigniewowi za czas wspólnej adwentowej refleksji i modlitwy życzymy Bożego błogosławieństwa na każdy dzień.

al. Patryk Kruk